– Ja myślę, że na pewno będzie powstawać lotnisko, które jest potrzebne. Kluczowych spraw dla bezpieczeństwa jest kilka i na pewno transformacja armii, na pewno indywidualne wyposażenie żołnierzy, na pewno przeszkolenie i gotowość, siła w sojuszach. Oczywiście jest lepiej jak mamy więcej dostępnej infrastruktury, choćby tej, która umożliwia transport i ten komponent wojskowy w CPK jest też potrzebny. Ta decyzja jest na dniach, ja rozmawiałem już o tym z premierem. Nie chcę składać deklaracji, bo to pan premier będzie razem z właściwymi ministrami ogłaszał tutaj zakończenie tego etapu audytu, podsumowania, oceny ryzyk i szans – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w TVN24.
– Jestem [szefem warszawskich struktur PO] i tutaj się nic nie zmienia. Dlatego że wybierają mnie moi koledzy z PO w Warszawie. PO jest najbardziej demokratyczną partią. To członkowie PO wybierają swoich przewodniczących, więc zakładam, że zaufanie moich kolegów z warszawskiej PO jest takie samo jak wtedy, gdy byłem wybierany – stwierdził Marcin Kierwiński w TVP Info.
– Obudziliśmy Europę i obudziliśmy przemysł zbrojeniowy, jest przesuwanie środków, są deklaracje choćby przewodniczącej Komisji Europejskiej o tym, że będzie nowy komisarz ds. obronności, przemysłu zbrojeniowego, że będą środki, budowa wspólnej kopuły. Z przemysłu zbrojeniowego w Polsce, jeszcze nie w takim wymiarze jakbym tego oczekiwał [jestem zadowolony]. Ja uważam, że mamy ogromne możliwości i niewykorzystane zdolności w przemyśle zbrojeniowym. Oczekiwałbym integracji przemysłu tego, który jest w rękach państwowych, współpracy z przemysłem zbrojeniowym prywatnym, otwarciem się dużo szerszym Polskiej Grupy Zbrojeniowej na innowacje, na start-upy, na działania podwójnego zastosowania – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w programie ,,Fakty po faktach” w TVN24.
– Tak, są zdemolowane polskie służby specjalne. Wie pan, przez ostatnie 8 lat politycy PiS-u odpowiedzialni za służby specjalne, za bezpieczeństwo stworzyli klimat, który pomagał funkcjonować w Polsce rosyjskiej agenturze. Nie wiem czy robili, nie chcę stawiać tez, że zrobili to specjalnie, czy po prostu z głupoty, to powinna ustalić ta komisja. Fakt jest faktem, że żaden normalny polityk w czasach wojennych nie likwiduje delegatur kontrwywiadu. U nas to robiono – stwierdził Marcin Kierwiński w TVP Info.
Premier Donald Tusk rozmawiał dziś z CEO Google Sundarem Pichai. Głównymi tematami rozmowy były cyberbezpieczeństwo, walka z dezinformacją, inwestycje w Polsce i szkolenie młodych – poinformowała Kancelaria Premiera.
📞 Premier @DonaldTusk rozmawiał dziś z CEO @Google @sundarpichai.
Głównymi tematami rozmowy były ⤵️
✔️ Cyberbezpieczeństwo
✔️ Walka z dezinformacją
✔️ Inwestycje w Polsce
✔️ Szkolenie młodych pic.twitter.com/CvAfOkCELQ— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 22, 2024
– 4 czerwca 1989 wybraliśmy wolność i Zachód. 4 czerwca rok temu maszerowaliśmy, by to odzyskać. 4 czerwca 2024 spotkajmy się, by tego nie stracić. Warszawa, Plac Zamkowy, 18.00 – napisał na Twitterze premier Donald Tusk.
4 czerwca 1989 wybraliśmy wolność i Zachód. 4 czerwca rok temu maszerowaliśmy, by to odzyskać. 4 czerwca 2024 spotkajmy się, by tego nie stracić. Warszawa, Plac Zamkowy, 18.00.
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 22, 2024
– Niemcy były już miejscem ataku rosyjskich szwadronów śmierci, w Polsce mamy do czynienia z rosyjskimi aktami dywersji. To nie są wyzwania, z którymi możemy sobie poradzić w pojedynkę. Kilka miesięcy temu, dzięki współpracy naszych służb bezpieczeństwa, udało się zapobiec atakowi dywersyjnemu w Polsce przez obywatela Ukrainy zamieszkałego w Niemczech, wysłanego przez Rosjan do Polski. Proszę pomyśleć, jak to perfidnie wymyślone – powiedział Radosław Sikorski w Weimarze, na wspólnej konferencji prasowej z szefami MSZ Francji i Niemiec.
– Takich ataków mamy coraz więcej, także na zewnętrzną granicę strefy Schengen, UE, która jest granicą Polski. W tej chwili od 300 do 400 osób jest celowo ściąganych z Afryki, z Azji, z wizami rosyjskimi, na Białoruś, po to żeby ich wypychać przez granicę UE, żeby spowodować zmianę polityczną, bo to zmusza nas do reakcji, zmusza Niemcy do reakcji – mówił dalej.
– 33 lata temu wydawało się, że upiory XX wieku zostały raz na zawsze pokonane i że jako Europejczycy nauczyliśmy się żyć w pokoju, szanując granice sąsiadów. Niestety okazało się, że nie wszyscy tak sądzili. Dlatego tak ważne jest, że spotkaliśmy się tutaj, w gronie państw, które reprezentują 40% ludności całej UE i 1/3 jej siły politycznej, bo moment jest rzeczywiście dramatyczny – powiedział Radosław Sikorski w Weimarze, na wspólnej konferencji prasowej z szefami MSZ Francji i Niemiec.
– Wojna u granic – Polska akurat jest sąsiadem tak Ukrainy, jak i Rosji – wybory europejskie, niepewność co do politycznego kierunku USA i wyzwania wspomagane z zewnątrz wobec naszej demokracji i naszego fizycznego bezpieczeństwa – wyliczał.
– Tak, przed rozpoczęciem konkursu [Zbigniew Ziobro] rozmawiał z fundacjami, beneficjentami przyszłymi o tym, jakie będą warunki konkursu, ile pieniędzy otrzymają, o tym że zostanie udzielone im wsparcie, czyli kontakt przez jedną z zastępców dyrektora, która pisze takie wnioski, jeśli chcieliby z tego skorzystać. Były ustalane takie listy, zatwierdzane. Nic nie mogło stać się bez jego wiedzy i jego zatwierdzenia – stwierdził były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasz Mraz podczas posiedzenia zespołu do spraw rozliczeń PiS.
– Minister Ziobro, minister Romanowski, minister Woś, jeden z teraźniejszych posłów Suwerennej Polski, Dariusz Matecki, który miał stworzyć, jego podmiot miał stworzyć trzy portale regionalne, które miały też tak naprawdę wychwalać poczynania polityków Suwerennej Polski – mówił dalej.
– Gdzieś może dałoby się bronić to, że te portale miały prowadzić jakieś kampanie informacyjne, a przy okazji, od czasu do czasu, opublikować wizerunek konkretnego polityka, czasami przeprowadzić z nim wywiad. Co nie zmienia faktu, że celem pierwotnym było właśnie to, żeby budować kapitał polityczny przy pomocy środków Funduszu Sprawiedliwości – dodał.
– Nie przypominam sobie takiego punktu formalnego [dot. wprowadzenia stanu nadzwyczajnego] na Radzie Ministrów, nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Mogę tylko powiedzieć, że gdyby taki stan nadzwyczajny był wprowadzony, np. klęski żywiołowej, to ukrzyżowalibyście mnie tutaj 666 razy, bo wiadomo by było, że wtedy wielkie straty są w gospodarce, pojawiają się wielkie straty związane z prawami obywatelskimi – powiedział Mateusz Morawiecki podczas posiedzenia komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.
– Pomysł wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, aby nie robić wyborów – to już pozostawiam opinii publicznej ocenę takiej propozycji – dodał.
– Już na to bardzo wiele razy odpowiadałem [czy miał wątpliwość ws. wyborów kopertowych] i chcę powiedzieć że naprawdę niedopuszczalne jest tego typu zeznań czy sprawozdań, zgodnie z orzecznictwem SN, TK. Jak rozumiem, opiera się on [Kamil Dziubka w książce] o jakieś informacje od kogoś, zresztą bardzo podobnie brzmiące do tych, które tutaj składał przed państwa komisją Jarosław Gowin – stwierdził Mateusz Morawiecki w trakcie posiedzenia komisji śledczej.
– Chciałbym bardzo ja nawet być pomysłodawcą, ale nie jestem, nie potrafię powiedzieć, jaka osoba, ponieważ ja pamiętam to, że wyniknęła dyskusja, która nie była zresztą żadnym wielkim zaskoczeniem, ponieważ wówczas opinia publiczna dyskutowała bardzo intensywnie na ten temat, jak przeprowadzać wybory w czasie zarazy – powiedział Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą, pytany, kto był pomysłodawcą wyborów kopertowych.