Mam wrażenie, że co najmniej 1/3 rolnikami nie była, więc jest to zorganizowana akcja polityczna a nie protest rolników. Zresztą trudno dzisiaj znaleźć reprezentacje rolników, kiedy jest ponad 180 organizacji, które stają do dyskusji z premierem, z ministrem rolnictwa a jednocześnie mamy kilkadziesiąt w kraju tzw. ogólnopolskich komitetów. Ja z jednym z nich na środkowym Podlasiu spotykam się dość regularnie, przygotowujemy pewne rozwiązania, ale nawet w grupie 40-tu paru u mnie, w moim regionie, wypracowanie wspólnego stanowiska i wspólnych jakby postulatów wcale nie jest łatwe – stwierdził Marek Sawicki w programie ,,24 Pytania Rozmowa Poranka” w PR24.

To co się dzieje w Sejmie w mojej ocenie zdecydowanie tak [jest to inicjatywa polityczna]. Powiem tak, ja wielokrotnie zapraszałem gości do Sejmu i żadna z grup, żadna z osób nie była wprowadzana przez kamery telewizyjne, a ta grupa rzeczywiście była wprowadzona w asyście kamer telewizyjnych, po to, żeby w określonym czasie mieć z tego właśnie dobre materiały propagandowe – kontynuował.