– Rozumiem [protest rolników], bo jest trudna sytuacja ekonomiczna, tylko nie rozumiem rolników, którzy w piątek protestowali w Warszawie i wokół siebie czy w środku siebie zgromadzili polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy ich w cały ten kanał wpuścili. Bo to oni nas uspokajali w 2022 roku, że trzeba otworzyć granicę z Ukrainą i zboże ukraińskie, żywność ukraińska nie zagrozi polskiemu rynkowi, to oni nas uspokajali, że zielony ład przez nich przygotowany, Krajowy Plan Strategiczny, 1400 stron to jest wielka szansa dla polskiego rolnictwa i dla polskiej gospodarki, a teraz stają na czele protestów, manifestacji i mówią, że to, co przygotowali, jest złe – powiedział Marek Sawicki w PR1.

– Najpierw trzeba pogonić tych hipokrytów, którzy dzisiaj stają na czele protestów rolniczych i chcą te protesty przejąć. Prawdziwi rolnicy nie powinni uczestniczyć w tego typu marszach, prawdziwi rolnicy powinni usiąść i zastanowić się, co zrobić w krótkim czasie, żeby po prostu zmienić kwestie związane z korzystaniem z taniego kredytu […] kwestia utworzenia europejskiego funduszu do wywozu żywności nadmiarowej […] to wszystko trzeba usiąść i razem z rządem, z rolnikami uregulować – kontynuował.

– Jeśli dzisiaj mamy ponad 200 organizacji rolniczych, które siadają i rozmawiają z ministrem, jeśli dzisiaj mamy kilkadziesiąt grup, które mienią się ogólnopolskimi komitetami protestacyjnymi, to ci ludzie muszą w końcu zrozumieć, że po to, żeby cokolwiek uzgodnić, to musi być wybrane jakieś sensowne przedstawicielstwo samych rolników i trzeba usiąść i z rządzącymi rozmawiać, a nie uczestniczyć w manifestacjach politycznych Prawa i Sprawiedliwości, które ich do tego stanu doprowadziło – mówił dalej.