Moim zdaniem inflacja na koniec tego roku będzie w okolicach prawdopodobnie 4-5%. Zobaczymy pewne delikatne odbicie w II połowie roku. Nieznacznie [może pójść w górę], mówimy cały czas o odchyleniach bliskich celowi NBP. O takiej potężnej drożyźnie, z jaką mieliśmy do czynienia w latach poprzednich, moim zdaniem nie ma do tego ryzyka, że taka sytuacja się powtórzy – stwierdził Andrzej Domański w Radiu Zet.