– Czy sprawy światopoglądowe i związane z aborcją musiały wejść na agendę kampanii? Musiała Lewica ten temat podgrzewać, licząc na to, że dzięki temu, że będzie uderzała w TD nabije sobie punktów procentowych. No jak wyszło, widzimy. Kazali marszałkowi Hołowni, roztropnemu, mądremu człowiekowi, który dobrze zrobił, że to przeniósł po wyborach, kazali wy… i teraz pik pik, wiadomo o co chodzi. Tymczasem społeczeństwo jakby im powiedziało to samo, więc karma wraca – stwierdził Piotr Zgorzelski w Radiu Zet.
– Ja do rotacyjności funkcji politycznych mam własny stosunek. No bo też pan dobrze wie panie redaktorze, uśmiech na pana twarzy szeroki, mówi wszystko, że tego typu układanie historii politycznych na lata to raczej jest mało prawdopodobne. Na pewno do marszałka Czarzastego nie powiemy tak, jak Anna-Maria Żukowska powiedziała do marszałka Hołowni – kontynuował.