Rzeczywiście jako prokurator generalny miałem dostęp do wszystkich możliwych akt i tak, te o które pani pyta, też mialem do nich prawo z tego względu, że byłem atakowany medialny i weryfikowałem pewne fakty, które były związane z zrzutami czynionymi mi przez niektóre media w związku ze śmiercią mojego ojca. Miałem prawo się z nimi zapoznać. Nie wiem czy to są oryginały akt, tak dziś twierdzi prokuratura w komunikacie, nie okazano mi tego – stwierdził Zbigniew Ziobro w Polsat News.

W pełni legalnie wszedłem w posiadanie tych akt i na pewno wszystkie akta, większość, ogromną większość oddałem, kiedy rozstawałem się z urzędem, ale rozstawałem się w zupełnie nadzwyczajnych okolicznościach, o których rozmawialiśmy – mówił dalej.

Kiedy pewna dynamika sytuacji, bardzo ciężka choroba, która mnie zaatakowała, sprawiła że nie wszystkie zadania, które w normalnych okolicznościach mogłem sprawnie realizować, byłem w stanie skutecznie wykonać, bo zajmowałem się głównym innym celem, który stanął jako największe wyzwanie w moim życiu – dodał Ziobro.