– Razem z posłem Szczerbą złożymy wniosek do Państwowej Komisji Wyborczej, aby sprawdzić czy nie doszło do nielegalnego finansowania kampanii PiS-u i ich polityki. To jest najwyższy czas, żeby to sprawdzić. Wniosek w najbliższych godzinach, nawet jutro – stwierdził Dariusz Joński w programie „Fakty po faktach” TVN24.
– Ja nie oczekiwałem, żeby mnie wcześniej informować, że będą przeszukania, tylko w momencie, kiedy tutaj przyjechali panowie, mieli obowiązek się ze mną skontaktować i umożliwić mi skorzystanie z tych wszystkich moich uprawnień, zwłaszcza że posiadali do mnie kontakt, który był bezpośrednio w siedzibie, która wydała bezprawne polecenia, czyli Prokuraturze Krajowej – powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z dziennikarzami przed swoim domem.
– Jest to prawdopodobnie wyraz desperacji związanej z ciężką porażką, jaką było przesłuchanie pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego w związku z historią Pegasusa i desperacka próba znalezienia czegokolwiek przy okazji przeszukania. Tu nie chodzi o szukanie w związku z prowadzonymi czynnościami, dlatego, że nie ma żadnych podstaw, aby szukać tutaj jakichkolwiek dowodów na moje decyzje w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, ponieważ wszystkie decyzje i wszystkie dowody są w Ministerstwie Sprawiedliwości i każdy też doskonale wie, że bezpośrednio decyzje co do konkretnych spraw, które zapadały w Funduszu Sprawiedliwości poza jedną, podejmowali moi podwładni, więc ja nawet w sensie dokumentacji nie uczestniczyłem w podejmowaniu tych czynności – powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z dziennikarzami przed swoim domem.
– Prezydent powiedział, że weźmie pod uwagę nasze informacje, argumenty. Nie zgodził się z argumentem dotyczącym wieku. […] Zdaniem prezydenta powinno to być – i tu by nie miał problemu z podpisaniem, zaznaczył to od razu – powiedział, że gdyby to było jasno powiedziane, że od 18. roku życia, on by to podpisał bez żadnej dyskusji – powiedziała Anna Maria Żukowska w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Moja teściowa była spytana jedynie, czy posiada klucze […] a nie była pyta o to, czy umożliwi, bo nie umożliwi, wejście tutaj, zresztą nie jest to jej rola, a nie była też poproszona o kontakt z nami – powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z dziennikarzami przed swoim domem.
– Bilingi mi potwierdziły, nikt do nas żadnego telefonu nie wykonywał, co jest najlepszym dowodem kłamstw, które przedstawia dzisiaj prokuratura na próbę uzasadnienia swoich, można powiedzieć, bezprawnych i w stylu bandyckim zachowań i działań – kontynuował.
– Po pierwsze rzekomo moja rodzina była proszona o kontakt ze mną, żeby udostępnić klucze bądź wejście do tego domu. Otóż moja rodzina nie dysponuje kluczami, moja rodzina nie była proszona o umożliwienie dostępu do tego domu i o kontakt ze mną przede wszystkim. […] Możecie ocenić wiarygodność twierdzeń, że funkcjonariusze ABW w takiej liczbie, której tutaj trafili, że prokuratorzy, którzy wydawali decyzje, nie mogli skontaktować się ze mną telefonicznie, w sytuacji, kiedy nie zmieniłem numeru telefonu. Mam taki sam, jaki miałem, gdy byłem prokuratorem generalnym i ten telefon jest w sekretariacie pana Bodnara i innych sekretariatach prokuratury. I mimo to nie wykręcono do mnie numeru, który pozwoliłby wejść tym ludziom do domu w sposób cywilizowany, przez drzwi, bez ich wyłamywania jak złodzieje i prowadzić czynności zgodnie z prawem, z osobą przeze mnie wyznaczoną jako godną zaufania – powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z dziennikarzami przed swoim domem.
– To wszystko jest polityczny spektakl bezprawia, pokazu niemocy tak naprawdę Donalda Tuska po 100 dniach niewypełnionych 100 obietnic, które miały być zrealizowane. Chodziło o teatr, teatr jest, a prawda o tym, że rzekomo moja rodzina miała kontaktować się ze mną i myśmy odmawiali dostępu tutaj do domu, jest taka, jak twierdzenie, że symuluję chorobę nowotworową i nie miałem niedawno ciężkiej operacji – kontynuował.
– Przerwałem aktualnie terapię po operacji, żeby tutaj do państwa z daleka przyjechać. Po pierwsze chciałem powiedzieć, że wszystkie te działania mają charakter bezprawny i są realizacją politycznego zamówienia Donalda Tuska i pana Bodnara. Po drugie w ramach tej bezprawnej operacji w sposób rażący złamano moje prawa, jako osoby, która jest właścicielem budynku, w którym dokonuje się przeszukania. Otóż każda osoba w takiej sytuacji ma prawo zapoznać się z postanowieniem prokuratora o zakresie przesłuchania, ma prawo usłyszeć żądania wydania konkretnych rzeczy, ma prawo wreszcie, jeśli jest nieobecna, poprosić o udział konkretnej, godnej zaufania osoby, która by towarzyszyła w czasie przeszukania i umożliwić wejście takie, które nie będzie związane z niszczeniem budynku – powiedział Zbigniew Ziobro w rozmowie z dziennikarzami przed swoim domem.
– Wszystkie te uprawnienia w moim przypadku zostały rażąco i celowo złamane. Celowo, dlatego że nie ulega żadnej wątpliwości, iż prowadzący tę operację, którzy się do niej dobrze przygotowywali, doskonale wiedzieli, że mnie nie ma w domu z przyczyn ode mnie niezależnych. […] Nie trzeba było być geniuszem ani mieć szczególnych uprawnień operacyjnych ABW, aby ustalić, gdzie jestem w danym momencie, skontaktować się ze mną i uzyskać możliwość wejścia do domu w sposób cywilizowany, zgodny z prawem, bez niszczenia obiektu, tak nie zrobiono dlatego, że chciano zorganizować przedstawienie, spektakl. Tylko jest to spektakl bandytyzmu i bezprawia, za które kiedyś określone osoby poniosą odpowiedzialność – kontynuował.
– Środowisko ministra Ziobry jest ostatnim, żeby oceniać takie sytuacje. Żebym tutaj przypomniała tylko dwie sytuacje: jedna dotyczy wejścia do domu Barbary Blidy, a druga wejścia do domu Włodzimierza Czarzastego. To wszystko działo się za rządów PiS, było to z bronią, było to, tak samo, niezapowiedziane. Skończyło się w jednej sytuacji tragicznie, a w drugiej można powiedzieć, że traumą – powiedziała Anna Maria Żukowska w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Bodnar i Tusk pierwsze co zrobili to awansowali zdegradowanych przez ministra Ziobrę prokuratorów, to była chyba szóstka prokuratorów, do rozliczania naszej władzy. W tej grupie są prokuratorzy, których minister Ziobro zdegradował za jeden z największych skandali w historii III RP, za wydanie laureata Pokojowej Nagrody Nobla, który szukał schronienia w Polsce, […] dyktatorowi Białorusi – powiedział Patryk Jaki w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Teraz ci prokuratorzy mszczą się na ministrze Ziobro za to, że ich zdegradował, słusznie ich zdegradował, organizując właśnie takie akcje, wpadając do jego domu jak do terrorysty, nie przestrzegając żadnych zasad prawa – stwierdził.
– Myślę, że odetchnęli z ulgą, dlatego, że wszyscy o tym wiedzieli, o tym było głośno. Ludzie potrafią czytać, obserwowali też kampanie wyborcze, widzieli co robili politycy Suwerennej Polski, krótko mówiąc, politycy Ziobry. Ja też to widziałem w czasie kampanii wyborczej, jak rozdawali garnki, ekspresy, lodówki, nawet wozy strażackie, a to wszystko w ramach Funduszu Sprawiedliwości. Drugi aspekt, to przelewanie ogromnych pieniędzy na różnego rodzaju fundacje, stowarzyszenia, które nota bene często się zamykały po tym jak szybko wydały pieniądze – stwierdził Dariusz Joński w programie „Fakty po faktach” TVN24.
– Tutaj doszło do sytuacji takiej, że nie dość, że nie kontaktowano się z ministrem ani z jego żoną, to jeszcze funkcjonariusze zakleili kamery i zewnętrzne, i wewnętrzne, które były w domu. Pytanie jest takie: jeżeli nie mają nic do ukrycia, to po co to robili? – powiedział Patryk Jaki w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Rzeczywiście zdarza się tak – bardzo rzadko – że do domów ABW wchodzi niszcząc ogrodzenie, drzwi, demolując dom, ale robi się to w przypadku terrorystów, ludzi którzy np. porwali dziecko i dzieciom coś grozi, a nie ministra, który mówi, że bez problemu otworzyłby im dom. Polityka opozycji, którego bardzo nie lubią. I to jeszcze przez prokuratorów, którzy zajmują nielegalnie swoje stanowiska, w sposób gangsterski zajęli swoje gabinety – mówił dalej.
– Przebywał [Zbigniew Ziobro podczas przeszukania jego domu] za granicą w miejscu […], gdzie odbywał leczenie. Tak [przerwał leczenie w kraju i jest leczony za granicą] – powiedział Patryk Jaki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.