Bosak o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy: Nie musi zakończyć się rozpadem, to ludzie zdolni do bardzo daleko idącego pragmatyzmu przypominającego bezideowość
– Ja myślę, że to nie musi zakończyć się żadnym rozpadem ich obozu, dlatego, że oni te wszystkie różnice mieli i mieli ich świadomość, rządzili państwem wspólnie. Moim zdaniem są to ludzie jednak zdolni do bardzo daleko idącego pragmatyzmu, który dla mnie często przypomina bezideowość – powiedział Krzysztof Bosak w Radiu ZET.
– Wszyscy [w tym Morawiecki i Jaki] razem wzięci [są bezideowi], dlatego, że firmowali nawzajem rząd, który działał w sprzeczności z tym, do czego oni są przekonani i to wynika w tej chwili bardzo jasno z ich wypowiedzi. Jedni uważają, że w obszarze sądownictwa była katastrofa i szkodliwe działania, a jednocześnie wspierali to, inni uważają, że na odcinku obrony suwerenności polityki europejskiej była całkowita katastrofa […]. Myśmy przez okres rządu Morawieckiego namawiali ich: przestańcie z nimi głosować […] wtedy słyszeliśmy „a wiesz, to nie nasz odcinek, jednak tutaj ważniejsza jest jedność naszego obozu” – kontynuował.
– Władza i stanowiska na pewno były dla nich ważne, natomiast przede wszystkim kontynuacja mitu Zjednoczonej Prawicy i przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. Oni poza tym nie mają wizji uczestniczenia w polityce – mówił dalej.
Więcej z: Live
„Więcej, niż sztaby Nawrockiego i Trzaskowskiego”. Śliwka o wydatkach na kampanię fundacji Akcja Demokracja
„Idziemy zapytać, o co chodzi w tym cyrku”. Czarnek przed siedzibą NASK

„Łamią wszelkie zasady, łamią prawo, depczą demokrację”. Kaczyński o „największej akcji dezinformacji”
