– Sprzątam cały czas i będę jeszcze sprzątał. Finanse, organizacja, sprawy dotyczące audytów, które się jeszcze toczą i mam takie poczucie, że jest jeszcze dużo do zrobienia, bo nie wszystko jeszcze wiemy, choć wiemy dużo. Zdajemy sobie sprawę, że będziemy te rzeczy odkrywali, bo zostały poukrywane. U mnie w resorcie odbywały się rzeczy w instytucjach podległych, że były odprawy wielomiesięczne podpisywane w ostatnich miesiącach. Złoty spadochron – stwierdził Krzysztof Gawkowski w programie „Fakty po faktach” TVN24.
– Miałem zaszczyt poznać prezydenta Donalda Trumpa jeszcze w swoim poprzedniej, nazwijmy to wcieleniu i w mojej ocenie Donald Trump posługuję się słowem, również na pożytek swojej kampanii wyborczej w sposób bardzo skuteczny, również intencjonalnie, motywując stronę europejską do właściwego wydatkowaniu środków na obronność – powiedział Jacek Siewiera w TVP Info.
– Drugie spostrzeżenie dot. właśnie kwestii rakiety i incydentów, wtedy stało się wiele złego i o ile wystąpienie pana ministra Tomczyka rzuca nowe światło na te wydarzenia dla opinii publicznej, co jest niezwykle cenne, jest ważne i powinno mieć miejsce. O tyle ja rozumiem, że ono przygotowane zostało w pewien sposób na potrzeby debaty parlamentarnej i jednak użytku politycznego. Natomiast z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa dla mnie kluczowe jest, co można było zrobić lepiej i właśnie dlatego Zwierzchnik Sił Zbrojnych w momencie ujawnienia tej sytuacji podszedł z bardzo dużą rezerwą podszedł z bardzo dużą rezerwą do kwestii odwołań, czy insynuacji nt. odwołań – stwierdził Jacek Siewiera w programie ,,Gość 19:30” w TVP Info.
– Pan prezydent znał okoliczności tego zdarzenia po ujawnieniu samej rakiety, został poinformowany zresztą ja pamiętam ten moment jak dziś, bo wykonywałem telefon na pokład samolotu prezydenckiego. To był dokładnie dzień, w którym zostały znalezione szczątki tej rakiety, u nas były późne godziny wieczorne. Prezydent był w locie powrotnym z Mongolii gdzieś nad Kazachstanem, gdzie na pokładzie samolotu został poinformowany w ciągu pół godziny mniej więcej od powzięcia informacji przez BBN, natomiast do tego czasu Zwierzchnik Sił Zbrojnych nie był informowany o incydencie – kontynuował.
– Pan prezydent w ogóle jakoś tak dziwnie się ostatnio uaktywnił z tymi protestami. List dzisiaj podobno napisał. Ja cenię pana prezydenta, że odnalazł w sobie tę sztukę pisania listów, tylko chciałbym zadać prezydentowi jedno pytanie: czy pisał wtedy listy do premiera Morawieckiego i premier Szydło, gdy rozwalany był TK? – powiedział Marcin Kierwiński w „Kropce nad i” TVN24.
– Czy powiedział chociaż słowo, gdy niszczono SN? Czy powiedział chociaż słowo, gdy przejmowano prokuraturę albo niszczono media publiczne? Wtedy prezydent był cichutki, nic nie mówił. Dlaczego? Może dlatego, że był wspólnikiem tych niegodziwości – mówił dalej.
– Stanowisko prokuratora krajowego zajmuje pan Korneluk. Pan Dariusz Barski nigdy nie był prokuratorem krajowym. Rozumiem, pan prezydent robi wszystko, aby przeszkadzać prokuraturze w wyjaśnianiu spraw przekrętów PiS-owskich. Ale panie prezydencie, każdy przekręt PiS-owski zostanie wyjaśniony – zwrócił się do Andrzeja Dudy.
– Jutro z premierem Kosiniakiem-Kamyszem zapraszam bardzo serdecznie, będziemy przedstawiać założenia do tej ustawy [o obronie cywilnej]. Te założenia szybko skonsultujemy z samorządami, z NGO-sami i ta ustawa trafi na ścieżkę legislacyjną – powiedział Marcin Kierwiński w „Kropce nad i” TVN24.
– Polska będzie miała procedury, jak chronić swoich mieszkańców na wypadek poważnego kryzysu: i klęski żywiołowej, i zagrożenia wojennego. Polska będzie miała procedury, jak przygotowywać miejsca ochrony, jak służby państwowe mają zachowywać się wtedy, gdy trzeba np. ludność ewakuować – mówił dalej.
– W poniedziałek przedstawię wyniki kontroli drugiej wielkiej afery w policji ostatnich miesięcy, czyli kwestii prywatnego wykorzystania śmigłowca policyjnego, który zawadził o linię, gigantyczne straty. Tam też będą wnioski do prokuratury, tam też będzie pokazana skala patologii, nie tylko przy tym, jak ten Black Hawk poleciał na te wydarzenie, ale w jaki sposób to mataczono i zamiatano tę sprawę pod dywan – powiedział Marcin Kierwiński w „Kropce nad i” TVN24.
– Ta sprawa [która miała miejsce podczas protestu rolników w Warszawie] została dokładnie sprawdzona, ja to zleciłem i deklarowałem […], że będą konsekwencje. Jest nagana dla tego policjanta, sprawa jest wyjaśniona […]. Nie wiadomo czym rzucał […], wiemy, co deklaruje ten policjant, i to nie był kamień. Tam bodajże w tym protokole jest raca, którą odrzucał. Tu już jest nagana, już jest postępowanie dyscyplinarne i materiały przekazane do prokuratury – powiedział Marcin Kierwiński w „Kropce nad i” TVN24.
– Mnie policjanci mówili wprost – my odchodzimy z policji, bo nie chcemy służyć jako przybudówka partii. To się skończyło, nigdy tak więcej nie będzie. Policja będzie apolityczna, będzie służyć obywatelowi, a nie panu Kaczyńskiemu – powiedział Marcin Kierwiński w „Kropce nad i” TVN24.
– Nie wybieram się do Europarlamentu. Nie będę kandydował. Tu, w Polsce, jest wystarczająco dużo roboty – powiedział Marcin Kierwiński w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.
– Myślę, że paru takich jest [którzy chcieliby kandydować], ale to będzie decyzja premiera Tuska. […] Ja myślę, że znakomita większość ministrów zostaje tutaj, w Polsce – mówił dalej.
– Moim zdaniem dzisiaj trzeba jeszcze popracować nad posłami i posłankami z Trzeciej Drogi, żeby to wszystko się udało. My w kuluarach pracujemy, ale my wiemy co jest najważniejsze, to głos liderów się przecież liczy – stwierdził Krzysztof Gawkowski w programie „Fakty po faktach” TVN24.
– Lewica chce wprowadzać swój program, ale też poszła do władzy, żeby nikt nigdy nie zagroził demokracji, żeby ustrój uszanować, żeby PiS nie wrócił do władzy – dodał.
– Chcę rozszerzać mObywatel o kolejne funkcjonalności, bo w ostatnich tygodniach chociażby w aplikacji legitymacja radcy prawnego, ale są też plany długoterminowe. Myślimy o nowych aplikacjach, nowych funkcjonalnościach – stwierdził Krzysztof Gawkowski w programie „Fakty po faktach” TVN24.
– Jesteśmy rozczarowani, ale szanujemy decyzje węgierskie o tym, że oni nie wysyłają broni na Ukrainę, ale prosimy, żeby umożliwili to nam. A niewypłacanie nam rekompensat z poprzednich dostaw utrudnia nam wysyłanie kolejnych dostaw. My to i tak robimy, ale to są środki, które trafiają, jak rozumiem, na fundusz modernizacji wojska polskiego, co jest naszym pilnym zadaniem w obliczu agresji Putina, więc gdy Węgry mówią o tym, że inwazja była aktem agresji i że Ukraina ma prawo do odzyskania swoich międzynarodowo uznanych granic, to my Ukrainie w tym materialnie pomagamy i prosimy bardzo, aby Węgry w tej sprawie nam nie przeszkadzały – powiedział Radosław Sikorski na konferencji prasowej.