300polityka

– Gigantyczna inflacja, szalejąca w Polsce już jest za nami. Proszę zauważyć, że stabilizuje się sytuacja w momencie zmiany rządu, umocniła się złotówka – powiedziała Paulina Hennig-Kloska w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News.

– Mi jest strasznie źle, że znowu o prawa kobiet kłócą się panowie, zamiast pomóc kobietom rozwiązać problem. Polski poszły na wybory między innymi dlatego, że chciały czuć się bezpiecznie. Znowu przed wyborami widzą szarpaniną o ich sprawę, zamiast załatwienie sprawy. Wielokrotnie były te sprawy prowadzone i też prowadzą je organizacje pozarządowe, bo my jesteśmy tak naprawdę delegatami tych organizacji do wykonania ustaw, na których wiemy, że zależy – stwierdziła Barbara Nowacka w programie „Gość 19:30” TVP Info.

– Putin grozi bronią nuklearną nie po raz pierwszy, to jest groźba, która niestety się pojawia w jego ustach, w ustach innych przedstawicieli reżimu bardzo często i teraz takie wypowiedzi mają dwa rodzaje celów. Jeden cel jest wewnętrzny, Putin musi mobilizować swoją opinię publiczną, musi cały czas uzasadniać tę agresję i coraz większe zaangażowanie państwa rosyjskiego, które się odbija na obywatelach, w toczącą się wojnę – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– Jest drugi cel […] bardzo ważne, żebyśmy ten cel rozumieli: to jest takie niszczenie morale społeczeństw Unii Europejskiej, próba zastraszenia, spanikowania nas wszystkich, żebyśmy poczuli, że poparcie dla Ukrainy jest dla nas niebezpieczne, powinniśmy się z tego wycofać, bo a nuż będzie wojna nuklearna. Otóż nie możemy wykluczyć niestety jakichś fatalnych decyzji na Kremlu, bo taki to jest reżim, natomiast metodą na nasze bezpieczeństwo jest niepanikowanie, wspieranie Ukrainy i nieuleganie temu szantażowi emocjonalnemu ze strony Putina – kontynuowała.

– To jest bardzo realne ryzyko [że część pieniędzy z KPO przepadnie], ale teraz tak: KPO składa się z dwóch części, jedna część to jest część grantowa […] którą Unia spłaca całościowo solidarnie i Polsce się opłaca w ogromnym stopniu, druga część to jest część, która jest pożyczkowa także dla beneficjentów i tutaj koszt po stronie państwa polskiego jest nieco większy, dlatego my przyjmujemy taką strategię, żeby przede wszystkim przesuwać maksimum i chronić tę część grantową, bo to jest ogromnie korzystny dla nas pieniądz, a jeżeli już nie będziemy w stanie wykorzystać, zainwestować […] pożyczka niewykorzystana to nie jest aż taka wielka strata – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– Najważniejsze obszary to jest przede wszystkim zielona transformacja energetyczna […]. Drugi obszar to jest cyfryzacja i tu ogromna bardzo ważna inwestycja, czyli szerokopasmowy internet, żeby był wszędzie w Polsce, inwestycje w usługi publiczne i w moim przekonaniu obszar zdrowia jest tu kluczowy, w KPO w części grantowej jest 19 miliardów zł przeznaczonych na zdrowie – kontynuowała, pytana o najważniejsze inwestycje i reformy związane z KPO.

– Są też takie inwestycje, które po prostu widzimy, że nie mają sensu albo też jest wielki znak zapytania, taki znak zapytania jest nad Izerą, po pierwsze nie ma żadnych umów podpisanych, ten projekt jest daleko nie tak zaawansowany, jak to było prezentowane, […] w samym KPO akurat słowa „Izera” tam nie ma, ale jest o skończonych już samochodach czy środkach transportu, nie da się zbudować fabryki w takim tempie, w związku z tym powstaje pytanie, jak środki na elektromobilność przekierować na takie inwestycje, żeby do tego 2026 roku jednak zdążyć – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w TVN24.

– To jest realne, żeby znaczną część tych pieniędzy [z KPO] zainwestować, natomiast potrzebna jest rewizja KPO, w tym momencie finalizujemy już pakiet rewizyjny, po decyzji pana premiera wejdziemy w negocjacje z komisją, to potrwa wszystko do końca lata, będą też konsultacje publiczne, to bardzo ważne, a celem tej rewizji jest właśnie takie przeformatowanie KPO, na ile się da, żeby zmaksymalizować szansę zainwestowania przy tych realiach, że mamy dwa lata opóźnienia – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Rozmawialiśmy, informowałem o tym państwa, z premierem Szmyhalem. Premier Szmyhal sugerował, że do czasu rozwiązania na poziomie europejskim i w czasie rozmów bilateralnych z Ukrainą, Ukraina jest gotowa na zamknięcie granicy, jeśli chodzi o obrót towarami, o handel, nie o pomoc militarną i humanitarną – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

– Tylko że taka ewentualna decyzja będzie miała swoje konsekwencje, bo będzie obustronna. To nie jest wymarzony scenariusz, ale niestety musimy mieć na uwadze taką możliwość, jeśli nasze postulaty nie znajdą posłuchu u naszych partnerów w Brukseli, a także po stronie ukraińskiej – zaznaczył.

– Jest też postulat, też go popieram, żeby UE sfinansowała zakup i transport zboża z rynków europejskich dla państw potrzebujących. Mówimy tu o pomocy humanitarnej, a równocześnie chodzi o to, żeby ta nadwyżka zbożowa – to blisko 30 milionów ton w Europie – żeby Europę uwolnić od tego nadmiaru zboża. To jest ważne dla Polski, bo u nas to jest, różnie liczą, ale około 9 milionów ton w tej chwili nadwyżki zbożowej – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej po zakończonym szczycie rolniczym.