– To będzie dobra informacja bez wątpienia, że środki dodatkowe [KPO] popłyną do Polski. Natomiast to będzie też dowód na to, że Komisja Europejska w całości działała w sposób polityczny. Nic się nie zadziało takiego w Polsce, jeżeli chodzi o ustawodawstwo, żeby zmieniać ocenę kryteriów, które wcześniej sama KE ustaliła – powiedział Piotr Müller w „Graffiti” Polsat News.

– Określone kryteria, które były ustalone, KE wcześniej wymagała, a teraz nagle okazuje się, gdy przedstawiciel Europejskiej Partii Ludowej, który godzi się na różnego rodzaju niekorzystne dla nas rozwiązania w Unii Europejskiej, jest u władzy w Polsce, to tych rozwiązań nie trzeba akceptować – mówił dalej.

– Dla mnie to jest jakiegoś rodzaju deal. Pewnie za jakiś czas się dowiemy, co Donald Tusk sprzedał w zamian za to, co dzisiaj się zadzieje – zaznaczył.