– Ja jestem skromny poseł, gdzie mi tam komentować decyzje Prezydium Sejmu. Ale ja zawsze się cieszę, kiedy instytucje państwa polskiego, czy to są ciała sejmowe, czy rząd, są gotowe do egzekwowania prawa […] nic się we mnie nie burzy, mieli na pewno bardzo poważne argumenty, żeby ukarać posłów za to – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej, pytany o kary dla posłów, którzy próbowali wejść do Sejmu z posłami Kamińskim i Wąsikiem.

– Generalnie ukarali dość solidnie sami siebie, bo całe życie być w polityce i przejść do historii jako figury dość komiczne, to chyba jest kara najcięższa. Ale oczywiście takie kary porządkowe, organizacyjne też są chyba jak najbardziej uzasadnione. Ale nie chcę tu wychodzić przed szereg […] jak mnie też kiedyś może ukarają, to też będę musiał to zaakceptować – kontynuował.