– To pierwszy taki przypadek. Ja się nie wtrącam w politykę likwidatorów i uważam, że istota tego działania polega na tym, że minister, człowiek polityk nie powinien się zajmować programem i tym, jak działają media publiczne. Ale w przypadkach samego mianowania, odpowiedzialności personalnej, oczywiście mam swoją rolę do odegrania. I ten przypadek jest szczególny, bo z jednej strony jest fala, która mówi – tam byli dobrzy ludzie, nie tykajcie ich, wybitni dziennikarze, z czym się zgadzam, na przykład pana Chlastę znam dobrze i mam o nim dobre zdanie, a z drugiej strony są głosy – nie powinno być litości dla ludzi, którzy pracowali z PiS-em przez 8 lat – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.

– Jest konflikt i jestem w takim konflikcie, że zmieniłem ostatnio likwidatora [RDC] na osobę mniej kontrowersyjną. Tak jest [RDC], bardziej spokojną, bardziej wyważoną. Dzisiaj się państwo dowiecie i uważam, że w tej sprawie trzeba złapać jakiś środek i jestem przekonany, że nowy likwidator sobie z tym poradzi – mówił dalej.