– Ja mam zapewne z członków komisji śledczej największą wiedzę nt. zakupu, bo ja badałem te dokumenty i jawne, i niejawne w archiwum tajnym NIK-u, dwa lata temu podczas prac komisji senackiej, której byłem przewodniczącym. Jeśli chodzi o inwigilowanych, nie mam absolutnie żadnej wiedzy, co do jakiejś listy i nie mam wiedzy co do nazwisk poza tymi, już kilkunastoma, które już znamy. [Inwigilowani Pegasusem] to nie są tylko politycy – stwierdził Marcin Bosacki w programie „Rozmowa Piaseckiego” w TVN24.
– Jeśli chodzi o polityków PiS-u, uważam i to też mogę powiedzieć raczej, że wiem, że to nie było kilka osób tylko więcej. Więc jeśli mam jakieś ramy wyznaczyć, no to to jest więcej niż 10 – dodał.