To ogromnie smutna wiadomość, ogromnie smutna dla nas wszystkich, którzy wiedzieliśmy przez jak wielkie cierpienie przeszedł Aleksiej Navalny na własną, swoją decyzję. On mógł zostać na Zachodzie, żyć bezpiecznie, ze swoją rodziną, dostatnio, a mimo tego z całym zrozumieniem, dokąd wraca, zdecydował się wrócić do Rosji, mówiąc że to jego ojczyzna, on chce walczyć o zmianę w tej ojczyźnie, o demokratyczną zmianę. Trafił do więzienia, w tym więzieniu był strasznie traktowany, prawie 30 razy w kacerze, torturowany, przeszedł absolutny koszmar. Przez ten czas zachowywał jakiś nieprawdopodobny hart ducha, o czym wiemy do jego prawników z różnych wycieków do niego z mediów społecznościowych, ale zemsta dyktatora go dopadła. To osobista zemsta Putina, Putin się zemścił na kimś, kto ośmielił się go krytykować, kto w przekonaniu Putina ośmielił się go znieważyć i po prostu Nawalnego zamordował. To nie jest śmierć, to morderstwo – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.