– Przypominam sobie ten moment, jak premier przekazywał te materiały [dot. Pegasusa] prezydentowi. Minę prezydent miał bardzo nietęgą. Trudno się dziwić, bo być może prezydent ma jakieś własne ustalenia, podejrzenia, sygnały, że ktoś z jego otoczenia również był robiony. Przecież to narzędzie było używane również w PiS do tzw. własnego trzymania środowiska – powiedział Krzysztof Brejza w „Faktach po Faktach” TVN24.