– Rolnicy protestują, bo są w trudnej sytuacji i musimy ich zrozumieć, bo zbliża się wiosna, nie mają środków, nie mają pieniędzy na nawozy, na zakup środków ochrony roślin i oni chcą produkować, to jest także w interesie nas wszystkich, jako także konsumentów. Stąd moim obowiązkiem jako ministra rolnictwa jest przyjechać tu, słuchać, rozmawiać. […] Ja wczoraj rozmawiałem z ministrem finansów, wcześniej rozmawiałem z Komisją Europejską, rozmawiałem na Ukrainie, prowadzimy rozmowy techniczne na poziomie takim już niższym, kiedy ustalamy, jakie mają być reguły wymiany handlowej, bo chcemy wszystko monitorować, żebyśmy mieli informacje i wiedzę, jakie są wielkości napływu towarów na rynek polski – powiedział Czesław Siekierski w rozmowie z dziennikarzami na proteście rolników.
– Rozmawiamy także w Komisji Europejskiej jeśli chodzi o likwidację nie zawsze racjonalnych wymogów z zakresu zazielenienia, bo rolnicy wiedzą, jak produkować, wiedzą, kiedy siać nawozy. Nie trzeba tym sterować z poziomu Unii, bo jest różne rolnictwo w Europie, różne rolnictwo w Polsce […]. Także o tych sprawach najpierw chcę mówić we wtorek na rządzie, chcę także o tych sprawach mówić w przyszłym tygodniu, pewnie środa, czwartek spotkamy się z przedstawicielami protestujących rolników i będziemy wspólnie formułować postulaty – kontynuował.
– Ja będę teraz apelował o to, abyśmy zakończyli tę blokadę, bo muszą ruszyć transporty, ludzie jadą do pracy, wiemy, że to utrudnia życie. Myśmy prosili rolników, żeby te protesty były jak najmniej dokuczliwe, prosiliśmy także społeczeństwo, aby rozumiało te postulaty, ale tu musi być pewien rozsądek – mówił dalej.