– Ta decyzja mówiła wyłącznie o podjęciu działań, które miały przygotować wybory, a nie je przeprowadzić. To była właśnie jedna z tych różnic, o ile pamiętam, decyzji, którą podpisał pan premier wobec decyzji, która została przesłana jako propozycja z Ministerstwa Aktywów Państwowych. To znaczy, premier nie mówił i nie zlecał przeprowadzenia wyborów, bo nie miał do tego, jak pan słusznie zwrócił uwagę, podstawy prawnej. Ale do podjęcia działań zmierzających do przygotowania tego rodzaju spraw jak najbardziej podstawę miał i dlatego taką decyzję przyjął – powiedział Michał Dworczyk przed Komisją Śledczą ws. wyborów kopertowych.