– Byłam w pierwszej kadencji swojej Sejmu, kiedy PiS doszło do władzy i kiedy był uchwalany budżet 2016 roku, kiedy na sali kolumnowej, w której zamknęło się Prawo i Sprawiedliwość, nie było przeszło 200 posłów ówczesnej opozycji i ja też nie miałam możliwości wtedy głosowania przy tym budżecie. Więc dziwię się, że prezydent Andrzej Duda wykorzystuje teraz sytuację dwóch skazanych prawomocnym wyrokiem, Wąsika i Kamińskiego, do tego, żeby mówić, że według niego oni powinni być posłami. Nie, oni nie są posłami, nie mogą decydować o tym, jakie będą zapadały decyzje w polskim parlamencie, powinny na ich miejsce wejść kolejne osoby z listy – powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus w „Sygnałach Dnia” PR1.

– Prezydent Andrzej Duda, mówiąc to, pokazuje też nam, że chce doprowadzić do obstrukcji polskiego Sejmu i z góry zakłada, że nie będzie chciał procedować dobrych np. inicjatyw, które rząd będzie proponował i wydaje mi się, że mówiąc coś takiego wczoraj, już na zapas się ośmiesza, bo znamy prezydenta Andrzeja Dudę, on bardzo często potrafi zmieniać decyzję, w ciągu kilku godzin albo kilku dni, więc myślę, że znowu poszedł o krok za daleko – kontynuowała.