– Słucham dwóch panów skazanych prawomocnym wyrokiem sądu, słucham tego, co oni opowiadają i mam takie wrażenie, że bardzo chcą być męczennikami politycznymi, tylko męczennikami nie są. Zostali skazani, skazani za przekroczenie uprawnień i polska policja realizowała tylko i wyłącznie wyrok sądu. Jeśli ktoś chce doszukiwać się w tym, co się zdarzyło tamtego dnia jakiejś demonstracji, to skrajną demonstracją było to, że dwie skazane osoby przebywały w Pałacu Prezydenckim – powiedział Marcin Kierwiński w Trójce.