Sasin: Grodzki, Gowin i samorządowcy związani z ówczesną opozycją odpowiadają za to, że nie doszło do wyborów korespondencyjnych
– Te pieniądze rzeczywiście nie posłużyły, żeby wybory się odbyły, w tym sensie można powiedzieć, że faktycznie zostały zmarnowane. Spór dzisiaj trwa o to, kto za to odpowiada. Wbrew temu ja twierdzę […] że odpowiedzialność jest tutaj po stronie ówczesnej opozycji, a dzisiaj rządzących […]. To, że do tych wyborów nie doszło, na to złożyły się decyzje konkretne, decyzje marszałka Senatu pana Tomasza Grodzkiego, który przetrzymał ustawę uchwaloną przez Sejm będącą podstawą do zorganizowania tych wyborów – powiedział Jacek Sasin w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w programie „Sedno Sprawy” Radia Plus.
– Intencje były jasne w tej sprawie, chodziło o to, żeby do tych wyborów nie doszło. Samorządowcy związani z ówczesną opozycją, którzy odmawiali przekazania spisów wyborców, Jarosław Gowin, który robił wiele, żeby do tych wyborów nie doszło, dzisiaj jak wiemy, w porozumieniu również z politykami ówczesnej opozycji […]. Ci ludzie za to odpowiadają, odpowiadają za to, że do tych wyborów nie doszło – kontynuował.
– Jeśli pan się pyta, kto podjął decyzję o tym, że wybory się mają odbyć w takim terminie, to ja mówię panu: Konstytucja. […] Decyzje już co do konkretnej daty podjęła pani marszałek Elżbieta Witek, zarządzając wybory prezydenckie na 10 maja 2020 roku. Tuż po tym wybuchła pandemia, która spowodowała, że trzeba było szukać rozwiązania, które doprowadzi do tego, że wybory się będą skutecznie mogły odbyć, bo proszę sobie wyobrazić, co by się stało, kiedy wygasłaby kadencja prezydenta, a wybory by się nie odbyły. Polska stałaby się krajem całkowicie niesterowalnym, krajem zanarchizowanym, nie można byłoby przyjąć żadnej ustawy – mówił dalej.
Więcej z: Live
Komorowski: Układ głosów tych wyborów jest problemem dla koalicji rządzącej
Komorowski: Ten wynik dla Trzaskowskiego nie stwarza przekonania, że II tura jest bezpieczna
