– Trzeba pamiętać, jakie jest uzasadnienie. Uzasadnienie jest takie, że stwierdza, że państwo PiS popełniło liczne błędy dotyczące kompetencji w dziedzinie mediów publicznych i ta konsekwencja spada dziś także na obecne władze i trzeba to uporządkować – powiedział Bogdan Zdrojewski w Radiu Plus, pytany o oddalenie wniosku o wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym dot. TVP przez sąd rejestrowy.
– Jest tam kilka zdań, które pokazują, w jakim bałaganie funkcjonujemy i to nie ma wątpliwości. Nie kwestionuje natomiast to orzeczenie obecnego stanu rzeczy, czyli istnienia likwidatorów. Mało tego, pierwsi likwidatorzy np. w Katowicach zostali zarejestrowani, czyli dokonano wpisów – kontynuował.
– Tego nie wiem [czy minister Sienkiewicz bezprawnie wymienił władze TVP], stanowisko sądu jest w tej materii wskazujące wyraźnie, że organ nieuprawniony podejmował decyzje, natomiast proszę zwrócić uwagę, na jaki organ wskazuje to orzeczenie. Wskazuje na taki organ, który de facto został zdewastowany przez PiS. […] Co robi PiS […], Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji funkcjonuje nie po myśli, więc powołuje organ pozakonstytucyjny, czyli Radę Mediów Narodowych. I teraz ten bałagan spada na ministra Sienkiewicza. Ma oczywiście problem, ale trzeba pamiętać, że źródło tego problemu to jest osiem ostatnich lat PiS-u – mówił dalej.
– Sąd w tym wyroku bez wątpienia wskazał na istnienie wady w tej materii, tu nie mamy wątpliwości – dodał, dopytywany, czy jego zdaniem można powiedzieć, że działania ministra Sienkiewicza były niezgodne z prawem.