– To jest jakiś kompletny nonsens. Marszałek Hołownia podjął decyzję o wygaszeniu mi mandatu 21 grudnia, 22 grudnia byłem w sejmie, brałem udział w głosowaniach, te głosowania nie zostały podważone. Wykonuję swój mandat, to jest mój obowiązek – powiedział Mariusz Kamiński w RMF FM.

– Dalej jestem posłem, korzystam ze swoich praw. Złożyłem odwołanie od decyzji marszałka Sejmu do Sądu Najwyższego i Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej sprawie, unieważniając […] jakim prawem [ma być decyzja] innej izby, ta sprawa już jest osądzona, Sąd Najwyższy w tej sprawie się wypowiedział, unieważnił decyzję marszałka Hołowni dotyczącą wygaszenia mi mandatu – kontynuował.

– Są decyzje Sądu Najwyższego, które muszą być honorowane. […] Sąd Najwyższy zajął się już moją sprawą i dwukrotnie nie można osądzać w tej samej sprawie – mówił dalej.