Będę im wierny [wyborcom], nie ustąpię, 10 stycznia, jeśli będę na wolności, jeśli siłą mnie nie zatrzymają, jest kolejne posiedzenie Sejmu. Niezależnie od decyzji pana Hołowni, tej koalicji 13 grudnia, tworzy się ponura dyktatura, pójdę tam i nie we własnym interesie, ale z woli moich wyborców. Oni dali mi mandat do działania i będę ich reprezentował, chyba że siłą uniemożliwią mi wejście na salę – stwierdził Mariusz Kamiński w TV Republika.