– Pytany byłem też o gest pana Kamińskiego, który wykonał na sali. Jeśli chodzi o zwyczaje panujące w izbie, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, natomiast mówimy o człowieku, który stoi u bram więzienia. Rozumiem, że w takich sytuacjach tak po ludzku ludzie różnie mogą reagować, mieć różną odporność, w różny sposób to przeżywać, więc po ludzku jakoś rozumiem, że można reagować w ponadstandardowy sposób, znajdując się w takiej właśnie sytuacji, w której za chwilę można trafić za kratki – powiedział Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami.