– Tak, oczywiście [będzia pełna jawność ustaleń dot. używania Pegasusa]. Tu granicą jest bezpieczeństwo państwa, ale po to jest komisja śledcza […] żeby dowiedzieć się o wszystkim. […] Najważniejszą sprawą dla komisji śledczej, dla opinii publicznej nie jest jakiś informatyczny szczegół, jak to działało, tylko kto kazał, kto wiedział, kto wykorzystywał. To i komisja śledcza i rząd i minister koordynator muszą przekazać opinii publicznej – powiedział Tomasz Siemoniak w TVN24.