Borowski o Hołowni: Po marszałkach z PiS-u marszałek, który mówi normalnym językiem, nie warczy, nie wyłącza mikrofonu, to już zyskuje
– Po rządach PiS-u, po marszałkach z PiS-u, marszałkach i wicemarszałkach, to marszałek, który zaczyna mówić normalnym językiem, który nie warczy, nie wyłącza mikrofonu, jak usłyszy coś, czego nie lubi, to już zyskuje po prostu. A jeżeli do tego jeszcze potrafi się uśmiechnąć, potrafi rzucić żartem, rozbroić trochę takiego warczącego z kolei polityka PiS-u, awanturującego się, to to jest dobrze przyjmowane – powiedział Marek Borowski w Radiu ZET.
– W PiS-ie jest pełno polityków, którzy gruntownie łamali prawo, łamali Konstytucję […] pan premier Morawiecki, pan Sasin […]. Tam są ludzie, którzy powinni stanąć […] przed komisjami śledczymi, w związku z tym takie, powiedziałbym, skracanie dystansu akurat z nimi to ja bym odradzał. […] Jest tam cała masa ludzi, którzy chcą się pokazać, chcą zabłysnąć i tutaj taki bardziej luźny, bardziej taki żywy czy dowcipny stosunek marszałka do nich jest wskazany – kontynuował.
– Pani Witek mówi, że to jest show i to nie jest miejsce na show. Pani Witek pokazywała, na co jest miejsce w parlamencie, na to, żeby wyłączyć mikrofon, żeby nagle reasumpcji dokonać bezprawnie itd., lepiej, żeby się nie wypowiadała na ten temat – mówił dalej.
Więcej z: Live
Trzaskowski: Idziemy po zwycięstwo, ale będzie bardzo blisko
„Gdzie jest 100 konkretów na 100 dni?”. Buda publikuje zdjęcie fasady Kancelarii Premiera
