– Kiedy ten projekt dokładnie się przeanalizuje, to po przepisach, które dotyczą właśnie wsparcia odbiorców energii elektrycznej […], zawarte są bardzo ważne, bardzo poważne w skutkach, bardzo ryzykowne przepisy dotyczące lokalizowania wiatraków. To są przepisy, które pozwalają budować wiatraki blisko zabudowań mieszkalnych, to są przepisy, które w swojej istocie godzą w podstawy prawa własności, bo zmiany tych przepisów pozwolą na wywłaszczanie w niektórych okolicznościach ludzi po to, żeby tworzyć inwestycje wiatrakowe – powiedział Krzysztof Szczucki na konferencji prasowej w Sejmie.
– Ten projekt oficjalnie ma charakter poselski, ale już nawet jego pobieżna analiza wskazuje, że posłowie tego projektu nie mogli przygotować. To są regulacje bardzo poważne, bardzo szczegółowe, bardzo zniuansowane. Zadajemy dzisiaj, tutaj pytanie, kierujemy je do wszystkich posłów: kto jest autorem tego projektu ustawy, kto go przygotował, który lobbysta, które przedsiębiorstwo zainteresowane zarobieniem dużych pieniędzy przygotowało ten projekt ustawy? – pytał.
– Dlatego właśnie składamy wniosek do prokuratury regionalnej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby te służby sprawdziły, kto stoi za tą ustawą. Przecież posłowie, którzy podpisali się pod tym projektem – zwracam państwa uwagę na wywiad z posłem Michałem Szczerbą – sami przyznają w przypływach szczerości, że nie znają treści tego projektu ustawy, co oznacza, że na pewno jej nie pisali – stwierdził.
– CBA – bardzo ważna służba, właśnie której celem jest badanie takich spraw, ustalanie kto stoi za podejrzanymi regulacjami. […] Dzisiaj stawiamy kolejne pytanie: czy CBA ma być zlikwidowane właśnie po to, żeby móc w zaciszu gabinetów sejmowych przeprowadzać takie projekty ustaw, jak ten projekt? – dopytywał.