– PiS musiał przegrać, żeby premier Morawiecki znalazł czas na spotkanie z pielęgniarkami. Jak rząd na wylocie, to wtedy czas się znajduje, ale chcę dzisiaj bardzo podziękować i chylę czoła przed każdą pielęgniarką, pielęgniarzem, bo państwo zapłaciliście najwyższą cenę w czasie pandemii. Największa umieralność w czasie pandemii była w państwa zawodzie. Nie bez przyczyny. Bo nie było żadnej strategii walki z COVID-19. Jedyna strategia, jaką rząd miał, to wyprowadzenia pieniędzy. Do dzisiaj nie zostały wyjaśnione kwestie zakupu respiratorów, masek przyłbic, oczywiście od handlarza broni, od instruktora narciarstwa. Co więcej, niewyjaśniona została, choć prokuratura wszczęła postępowanie, sprawa budowy szpitala tymczasowego we Wrocławiu – powiedział Dariusz Joński podczas posiedzenia Sejmu.

– To wszystko oczywiście musi być wyjaśnione i będzie, ale chcę zwrócić uwagę na brak waszego szacunku do tej grupy zawodowej. Ona się wyraża nie tylko tym, że zlikwidowaliście państwo Departament Pielęgniarek i Położnych w Ministerstwie Zdrowia […], ale przypomnę sprawę pielęgniarki, pani Renaty Piżanowskiej ze szpitala w Nowym Targu. W czasie pierwszej fali koronawirusa została dyscyplinarnie wyrzucona na bruk przez dyrektora szpitala w Nowym Targu. Za co? Za to, że powiedziała, że brakuje maseczek, powiedziała to publicznie. Dyrektorem, jak się okazało, był radny wojewódzki PiS-u. Ta pielęgniarka, zamiast walczyć o zdrowie i życie ludzi w czasie pandemii w szpitalu, przez półtora roku walczyła w sądzie. Sąd po półtora roku przyznał jej rację i przywrócił do pracy. Szkalowaliście, równaliście z błotem, a dzisiaj przychodzicie i macie czelność mówić, że chcecie pomóc pielęgniarkom? To jest skandal. Dla nas człowiek jest najważniejszy i zrobimy wszystko, żeby dotrzymać słowa i dotrzymamy – kontynuował.