– Na miejscu Zbigniewa Ziobro bym w tej chwili się już nie odwoływał do dość odległej przeszłości, dlatego że jednym z najważniejszych fragmentów […] jest w umowie koalicyjnej dział rozliczeń i bez wątpienia, jak widać po liczbie szabel w tej chwili w parlamencie, nie ma takiej możliwości, żeby się przed niezawisłymi sądami […] żeby się ktokolwiek wymknął temu wymiarowi sprawiedliwości, kto w PiS-ie czy […] Suwerennej Polsce […] przysłużył [się] złemu porządkowi, depcząc chociażby Konstytucję – powiedział Rafał Grupiński w rozmowie z Anną Gielewską w „Popołudniowej rozmowie” RMF FM.

– W tej chwili ważniejsze [niż wniosek o postawienie Ziobry przed Trybunałem Stanu] będą wnioski, które będą mówiły o odpowiedzialności karnej […] tak [zawiadomienia do prokuratury], dlatego że zwrócę uwagę chociażby na fundusz sprawiedliwości, to co wyprawiał Zbigniew Ziobro i jego zastępcy z tym funduszem, po pierwsze wykorzystując w swoich kampaniach wyborczych na swoje partie, po drugie na różne sobie podległe czy przyległe podmioty […] zamiast ofiarom przemocy domowej po prostu rozdawano te pieniądze na lewo i prawo […] za to grozi solidna odpowiedzialność, już nie mówiąc o tym, że Zbigniew Ziobro jest główną osobą, która obok Kaczyńskiego rozmontowywała cały system sprawiedliwości i za to musi odpowiedzieć oczywiście karnie i przed Trybunałem Stanu – kontynuował.