– To jest trochę takie wrzucenie premierowi misji nie do spełnienia. Człowiek, który nawet w wywiadzie szuka większości, wskazując i desygnując na premiera kogoś innego, bo przecież premier Morawiecki, udzielając jednego z ostatnich wywiadów, przyznał się wprost, że nie jest w stanie stanąć na czele rządu i otrzymać wotum zaufania od nowego Sejmu, tylko desygnował na tę misję Kosiniaka-Kamysza. Nigdy nie powinien otrzymać tej misji. To jakieś albo rozgrywki w obozie Zjednoczonej Prawicy, bo jest to misja na stracenie, albo właśnie próba robienia tego, o czym mówiliśmy, czyli przedłużenia czasu na knucie, kombinowanie. Tylko proszę zauważyć, że to już nie ma kompletnie nic wspólnego z misją pełnienia urzędu premiera Rzeczypospolitej Polskiej czy prezydenta, a tylko i wyłącznie naczelnika jednego ugrupowania, które próbuje na koniec w sposób niekonstytucyjny, niezgodnie z prawem cementować władzę – stwierdziła Paulina Hennig-Kloska podczas konferencji prasowej.