– Jeśli chodzi o marszałka Sejmu i Senatu, tak [stanowiska powinny być rotacyjne], jeżeli chodzi o funkcje wykonawcze, nie. […] To jest bardzo prawdopodobny scenariusz [Hołownia i Czarzasty po dwa lata jako marszałkowie Sejmu], ale ostateczna decyzja w rękach liderów – powiedział Marcin Kierwiński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Gość Radia ZET”.

– Mam swoje przemyślenia na temat rotacyjności na funkcjach wykonawczych i to nie jest dobre, natomiast rozwiązania dotyczące rotacyjności na tych najważniejszych funkcjach wybieralnych to są rozwiązania, które świetnie sprawdziły się w Parlamencie Europejskim. To są rozwiązania, które pozwalają stworzyć taką partycypację wszystkich koalicjantów w sprawowaniu władzy. Ta partycypacja zawsze przekłada się na większą odpowiedzialność, a ta większa odpowiedzialność na lepszą jakość rządzenia – kontynuował.

– Pani Witek, ona nie była rotacyjna, była przez całą kadencję, zastąpiła odchodzącego w niesławie Kuchcińskiego i doprowadziła do tego, że w Polsce nie było żadnej debaty. Polski parlament stał się miejscem martwym dla debaty. Tego typu persony jak pani Witek, tego typu działania jak działanie PiS-u obniżają autorytet Sejmu. Rotacyjny marszałek czy też dzielona kadencja tylko prestiż polskiego parlamentu może wzmacniać – mówił dalej.