– Co do zasady to nie jest [tzw. marszałek rotacyjny] dobry pomysł, dlatego że osłabia tę osobę, która pełni tę funkcję, tak, bo wiadomo, że już za chwilę czuje na plecach oddech następnego, który przychodzi, wiadomo, że to będzie on i mówi, że on by coś zrobił lepiej, jest w mediach – powiedział Szymon Hołownia w TVN24.

– Natomiast jest też na stole drugie rozwiązanie […] że kadencję dzielimy na pół, tak, jak jest choćby w Parlamencie Europejskim […] to samo będzie dotyczyło marszałka Sejmu, to samo będzie dotyczyło marszałka Senatu, to samo będzie dotyczyło niektórych stanowisk rządowych […]. Nikt nie powinien premierowi wyznaczać takich horyzontów, bo premier to jest jednak stanowisko, które spina tę władzę wykonawczą w taki sposób, że nie można mu za plecami postawić kogoś, kto będzie mu mówił i recenzował „słuchaj, a ja zrobiłbym inaczej” […] premier musi być szefem – kontynuował.