– Jeżeli chodzi o kwestię praw kobiet: tak, one będą wpisane do umowy koalicyjnej. Ja nie wiem, czy każdemu będzie ten zapis, czy on będzie tak konkretny, jak każdy by oczekiwał, ale tak, te sprawy będą bardzo ważne w pracach przyszłego rządu, będą wpisane do umowy koalicyjnej […]. Wiemy, że mamy różnice z Trzecią Drogą w tym zakresie, głównie z Polskim Stronnictwem Ludowym, ale będziemy ucierać stanowisko, które zakończy piekło kobiet – powiedział Marcin Kierwiński w TVN24.