– Mam nadzieję, że do takich gorszących scen, do jakich dochodziło przez premiera Donalda Tuska podczas poprzedniej kohabitacji, która skończyła się tragicznie, nie będzie dochodziło. Ja uważam, że całkowitą winę za to, co działo się wówczas, czyli w latach 2007-2010 ponosi premier Donald Tusk i że było to efektem przegranych przez niego wyborów w 2005 roku i traumy, którą wówczas Donald Tusk przeżył – powiedział Marcin Mastalerek w Polsat News.

– Zapewniał [prezydent Duda] podczas konsultacji, że nie chodzi mu o to, żeby jeździć na szczyty Rady Europejskiej, ponieważ to rząd prowadzi politykę w sprawach europejskich, ale ta ustawa [kompetencyjna] przyjęta urzeczywistnia wyrok Trybunału Konstytucyjnego […] i porządkuje relacje między prezydentem i premierem – kontynuował.