– Zadamy dzisiaj prezesowi Kaczyńskiemu stąd w imieniu tych rolników, którzy stoją razem z nami, określone pytania, bo te pytania trzeba zadać. Te pytania trzeba pokazać, trzeba powiedzieć, jaki jest dzisiaj stan, jaki jest dzisiaj problemy, jakie są też rozwiązania z naszej strony dla polskich rolników, dla polskich przedsiębiorców, bo dzisiaj rolnik to jest dzisiaj przedsiębiorca. Rolnik już nie może myśleć tylko o tym kiedy zaorać, kiedy wydoić, kiedy zrobić obrządek tylko musi prowadzić całą buchalterię związaną z prowadzeniem gospodarstwa rolnego – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w Woli Kaszewskiej.
– Powiem te symboliczne 5 pytań do Kaczyńskiego. On lubi tę piątkę, więc tę piątkę pytań mu zadamy. Po pierwsze czy zmieniliście już zdanie na temat zboża ukraińskiego, bo jak my chcieliśmy wprowadzić ustawę o systemie kaucyjnym, to mówiliście, że zboże ukraińskie nie zagraża polskiemu rolnictwu. Czy zmieniliście zdanie, że zboże ukraińskie nie zagraża polskiemu rolnictwu czy dalej tkwicie w tym błędzie. To jest pierwsze pytanie i na nie trzeba odpowiedzieć i tę aferę zbożową, tę aferę, która dotknęła tak bardzo polskich producentów, polskich gospodarzy dogłębnie wyjaśnić. Kto wprowadził ten fałszywe pojęcie zboża technicznego – mówił dalej.
– Druga kwestia dotyczy tych działań związanych z ochroną polskiej ziemi. Tak się szczycą, że będą chronić, tak szli do władzy z takimi pięknymi sloganami na ustach. Kilka dni temu byłem w Szczecinie, tam cały czas trwa protest rolników, jest z nimi nasz poseł Jarek Rzepa. Cały czas trwa protest rolników dotyczących sprzedaży ziemi, ale właśnie braku tej ziemi dla polskich rolników (…). Czy sobie prezes Kaczyński zdaje sprawę, że za jego rządów padł niechlubny rekord 5 120 hektarów sprzedanych obcokrajowcom. To jest największy zasób ziemski sprzedany obcokrajowcom właśnie za rządów dzisiejszej koalicji, za rządów PiS-u. Czy sobie zdaje sprawę z pobicia rekordu, niechlubnego rekordu – kontynuował.
– Kolejna kwestia dotyczy ograniczenia produkcji rolnej. To, co promuje komisarz Wojciechowski, jeden z najbardziej nieudolnych komisarzy, jakich pewnie miała Unia Europejska, na pewno najgorszy komisarz w historii Polski. Nie załatwił korytarzy solidarnościowych, nie załatwił interwencyjnego skupu zboża na potrzeby Afryki Północnej, nie doprowadził do przedłużenia embarga, nie rozszerzył tego embarga, nie udzielił pomocy, jakiej oczekują polscy rolnicy, przedsiębiorcy, polscy konsumenci. A chce ograniczać produkcję rolną (…). Chcą nam ograniczyć produkcję. Od nowego roku 4% gruntów orne w gospodarstwie gdzie grunty orne stanowią w gospodarstwie powyżej 10 hektarów, gdzie jest większość gruntów ornych, 4% ma być odłogowane. To tak dbamy o produkcję rolną, że będziemy ziemię odłogować – powiedział przewodniczący PSL-u.
– Dlaczego przyjęliście, nie przyjmujecie wielu zasad dobrych z Unii Europejskiej, nie chcecie przyjąć zasady praworządności, a przyjęliście ograniczenia zużycia środków ochrony roślin procentowe ograniczenia. My jesteśmy za jak najczystszym rolnictwem, ale też dobrze i twardo chodzimy po ziemi, nie da się produkować zupełnie bez użycia środków ochrony roślin. Tylko że średnie zużycie w Holandii środków ochrony roślin to jest około 7 kg substancji czynnej. W Polsce to jest około 2 kg substancji czynnej, czyli jak ograniczymy o 50%, na co się zgodziliście, to tam będzie 3,5, a w Polsce będzie kilogram. To jest sprawiedliwość, to jest dbanie o ekologię, to jest dbanie o zdrowe środowisko. Musicie się z tego wytłumaczyć. Czy prezes popiera działania komisarza Wojciechowskiego ograniczające produkcję rolną, powodującą, że ziemia będzie odłogowana, że nie będzie chętnych na młodych rolników – dodał.
– Czy zdajecie sobie sprawę, że młodzi rolnicy wam nie ufają, że protestowali wielokrotnie przeciwko wam, ale że nie składają wniosków o wsparcie z młodego rolnika. Za naszych rządów to było 22, 23 tysiące w 2015 roku. (…). W skali kraju dzisiaj nie ma 100 wniosków złożonych, bo takie kryteria są wyśrubowane, że tego się nie da spełnić. Czy podtrzymujecie tę doktrynę, czy prezes Kaczyński podtrzymuję tę doktrynę, haniebną doktrynę, że chłop jest pazerny, rzuci mu się parę groszy przed wyborami i tak na nas zagłosuje (…). Czy ta doktryna jest wciąż aktualna. Czy będziecie ją dalej stosować, czy to jest wyraz waszego szacunku dla polskiej wsi, polskiego rolnika – podkreślił.