– Tak się zastanawiam: Mateusz, co się z tobą stało. Jak prosiłeś mnie o pracę, wyglądałeś na człowieka spokojnego i przyzwoitego. Ja nie wiem, co ten PiS robi z ludźmi, i to przez kilka lat. Widzieliście państwo, jaka była ta debata: pytania z reguły dłuższe, niż odpowiedzi. Dlatego, i żeby też już przestać gadać, kto jest większym tchórzem: ja proponuję, jeszcze jest piątek, dzień przed ciszą wyborczą. Przyjdź, proszę bardzo, razem z prezesem Kaczyńskim, możecie być we dwóch. Możemy zrobić taką debatę ze wszystkimi mediami, może prowadzoną nie przez działacza PiS-u, ale ja jestem otwarty na każdą propozycję. I będę w piątek na was czekał, w dowolnie wybranym przez was miejscu – powiedział Donald Tusk w debacie TVP.
– Chciałem wam wszystkim podziękować, szczególnie telewidzom TVP, że wysłuchaliście nas. I tak jak ślubowałem w Warszawie przed milionem ludzi, na ulicach Warszawy: zwyciężymy wspólnie, rozliczymy zło, naprawimy krzywdy i pojednamy naród. W Wigilię podamy sobie ręce i zobaczycie, będzie normalnie – kontynuował.