– Mam nadzieję, że słyszy mnie pan Kaczyński. Jarosławie Kaczyński, może masz odwagę chociaż do swojej telewizji, pod skrzydła swoich funkcjonariuszy, Rachoniów i innych tego typu pisowskich namiestników telewizji, stanąć do debaty ze mną? Ja będę o 18:00 w tej telewizji – powiedział Donald Tusk w Rzeszowie.

– Nie wiem, co teraz wykombinują, bo rzeczywiście zmienili prowadzących, zmienili godzinę tej debaty. […] Jak wiecie, Michała Kołodziejczaka nie wpuścili na debatę do telewizji publicznej, więc spodziewamy się bardzo różnych sztuczek, forteli, może agresji. Mam wrażenie, że będę szedł do tej telewizji nie sam, że pójdzie ze mną bardzo, bardzo dużo ludzi, żeby im właśnie do głowy nie przyszło np. nie wpuścić mnie do studia – kontynuował lider PO.