– Byłem w ciągu tego tygodnia w pięciu województwach […] wszędzie tam spotykałem ludzi, którzy naprawdę odczuwali coś na kształt szczęścia, że znowu są razem […] i że stoi się po dobrej stronie, to też jest takie charakterystyczne. […] Ja kończę po półtorej godziny, sala jest nabita, to jest naprawdę tłum, jest gorąco, a ludzie są źli, jak mówię, że musimy kończyć, więc widać wyraźnie to pragnienie i poważnej rozmowy i takie… to, co dla mnie jest ważne, też wiara w to, że wygrana jest możliwa – powiedział Donald Tusk w „Faktach po Faktach” TVN24.

– Inaczej niż na spotkaniach PiS-u, pojawiają się także oponenci i muszę powiedzieć, że to są bardzo ciekawe też momenty tych spotkań, bo po oczach niektórych widzę, że coś im zaczyna nie grać, znaczy to, co widzą i słyszą w TVP Info i to, co widzą i słyszą na takich spotkaniach, nie tylko mnie, ale ludzi […] daje ludziom do myślenia – kontynuował.