– Do 15 października wszyscy możemy tankować relatywnie tanią benzynę na stacjach benzynowych, ale potem spodziewam się jej bardzo istotnego wzrostu. Co więcej, zauważmy, że są podejrzenia, że Orlen wykorzystuje rezerwy strategiczne, czyli obniża bezpieczeństwo kraju. Przypomnę, rezerwy strategiczne są na czas konfliktu zbrojnego, poważnej sytuacji międzynarodowej, kryzysu w danym kraju. Dzisiaj nie ma kryzysu. Sytuacja bardzo trudna międzynarodowa była w momencie, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. Nie przypominam sobie wtedy, żeby zostały w takiej skali użyte rezerwy strategiczne – powiedział Ryszard Petru na konferencji prasowej.

– Mam pytanie oficjalne do Orlenu, czy używa rezerw strategicznych kraju, które są na okres tak naprawdę trudny przewidziane, do tego, aby zaniżać sztucznie inflację, po to, żeby PiS wygrał. […] Tankuj na zapas, bo zapasy się kończą, można powiedzieć. Oczywiście nie namawiam Polaków do doprowadzania do sytuacji, gdzie na stacjach benzynowych już w ogóle nie ma benzyny, ale zauważmy, tam, gdzie jest informacja „awaria”, to to nie jest awaria. Brak benzyny w danym miejscu – kontynuował.

– Żaden rząd, żaden Orlen, nikt nie wytrzyma zaniżania cen przez zbyt długi okres czasu. Istnieje ryzyko bardzo istotnego wzrostu cen po wyborach, rzędu złotówki albo 1,50 zł na litrze – mówił dalej.