– To jest film [„Zielona granica”], o którym można i trzeba mówić w różnych aspektach. Pierwszy z nich wygląda w ten sposób, że film jest sfinansowany w niemałej mierze przez tych, którzy dzisiaj stanowią podstawę, główne siły opozycji […] film ma charakter, który jest, można powiedzieć, przygotowaniem do zburzenia ogrodzenia [na granicy polsko-białoruskiej] i do zgody na relokację [migrantów]. Tak to trzeba odbierać na płaszczyźnie politycznej, płaszczyźnie faktów, płaszczyźnie, która opiera się o analizę obecnej sytuacji, w tym także tej, która odnosi się do referendum […] to ma przekonać niektórych, że cała obrona polskiej granicy to w gruncie rzeczy jedno wielkie przestępstwo – powiedział Jarosław Kaczyński.

– To jest tylko jeden element tej sytuacji, jeden aspekt. Drugim jest ojkofobia. Pani Holland daje jej wyraz zarówno w tym filmie, który ma charakter po prostu haniebny i odrażający, obrzydliwy, ale to jest także element bardzo wyraźnie występujący w jej wywiadach, także ostatnio udzielonych. Nienawiść do własnej ojczyzny, która jest charakterystyczna dla wielu osób z tego środowiska, jest czymś, co trzeba potępić i to naprawdę z całą siłą […]. Wpisywanie się w plany Putina, Łukaszenki […] to jest rzecz po prostu niebywała. […] Ten wymiar, który ma związek, odnosi się do sytuacji tych, którzy często narażając się bardzo mocno bronią polskiej granicy, a więc straży granicznej, wojska, policji. Oni zostali tam przedstawieni […] haniebnie. To jest paszkwil – kontynuował.