Nie jestem pewien, że znajdę w sobie taką moc argumentów, która pozwoli mi przekonać ludzi z innych partii politycznych do różnych projektów, ale tak jak rozmawiałem z choćby liderem PSL, to tam nie ma jakiejś takiej ortodoksyjnej niechęci do związków partnerskich. Oni z dość oczywistych względów, historycznych, PSL to już w jakiejś części formacja historyczna i oparta jednak o środowiska dość zachowawcze w sensie kulturowym, cywilizacyjnym. Nie mówię że to coś złego, tylko stwierdzam obiektywny fakt, więc na pewno są bardzo ostrożni w tych kwestiach, które dotyczą tej kwestii przemiany kulturowej, której jesteśmy świadkami na świecie i w Polsce – stwierdził Donald Tusk w Lesznie.

Wydaje mi się, że jeśli nie pokłócą się niektórzy skrajni przedstawiciele tej debaty z lewa i z prawa, jeśli w obrębie obozu demokratycznego, będzie ta zdolność takiego rozsądnego projektu, nie manifestacji jakichś radykalnych poglądów, ale projektu zgodnie z którym związki partnerskie staną się nie tylko faktem, ale zostaną też zaakceptowane w systemie i prawnym, ale też w tych emocjach społecznych – mówił dalej.