Przemysł stalowy, który ostatnimi laty przeżywał kryzys w Europie związany z transformacją energetyczną z tym, iż jest to przemysł energochłonny, przestał się opłacać na terenie Unii Europejskiej. Ostatnie lata, to co mogliśmy obserwować, to takie wypychanie hutnictwa, przemysłu stalowego poza Unię Europejską. Można powiedzieć, że nie odczuwaliśmy negatywnych skutków tego procesu, dopóki nie przyszły wielkie kryzysy, dopóki najpierw kryzys związany z pandemią coronawirusa, w wielu przypadkach nie zakłócił, a w niektórych przypadkach zerwał dostaw, a potem kryzys energetyczny. Wojna na Ukrainie spowodowała, że ci kolejni kluczowi dostawcy stali dla rynków Unii Europejskiej, wypadli, można powiedzieć z tego rynku, mam na myśli tutaj Rosję i Ukrainę. Te kryzysy unaoczniły nam, że musimy wrócić do produkcji stali w Unii Europejskiej – stwierdził Jacek Sasin podczas Europejskiego Kongresu Stalowego Steel 2023.

Podobnie jak w Unii Europejskiej, tak samo w Polsce od wielu lat obserwowaliśmy kryzys przemysłu stalowego. Co prawda, Polska jest w dalszym ciągu w czołówce jeszcze producentów stali w Europie, chociaż daleko nam do lidera, czyli do Niemiec. Tam produkuje się rocznie ponad 40 mln ton stali, w Polsce rocznie o zaledwie 8,5 mln. W dalszym ciągu mamy aktywa, które powinniśmy wspierać i rozwijać, ponieważ dzisiaj jesteśmy w takiej sytuacji, w której mamy poważną lukę podażową w Polsce – dodał.