– Teraz wiemy, po co PiS-owi był mur, ten płot na granicy, to wcale nie chodziło o polskie bezpieczeństwo, bo wiemy, że ta zapora przepuszcza od 600 do 800 osób tygodniowo, bo takie są szacunki, chodziło o to, żeby po prostu móc od niektórych wyciągnąć łapówki, polski rząd zadziałał jak konkurencja dla Łukaszenki – powiedział Marcin Kierwiński w TVN24.