To, co jedno mogę wam obiecać, razem z ministrem rolnictwa, że będziemy zawsze, na dobre i na złe z wami, że niezależnie od tego, jaka klęska nawiedzi rolników, polską wieś, nie będziemy chowali głowy w piasek, udawali że „ni ma piniendzy i nie będzie”. Nie będziemy mówili że „ja wam wójta nie wybierałem”. Władza centralna jest po to, żeby pomagać właśnie ludziom w codziennym życiu, w pracach, w tym trudzie polskiego rolnika. Problem z którym teraz się borykamy to dosłownie za 3 dni ma być unijny zakaz wwozu ukraińskiego zboża – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Korczówce-Kolonii.

I generalnie, choć dla hodowców co innego oznacza niż dla producentów, to chcę powiedzieć jasno. Że my nie możemy się zgodzić na to, aby poprzez gwałtowny, niekontrolowany wwóz zboża ukraińskiego, dochodziło do rozchwiania, destabilizacji polskiego rynku i dlatego mówię jako premier RP po decyzji, którą dzisiaj podjęliśmy na Radzie Ministrów, że albo UE za 3 dni na nasze żądanie przedłuży to embargo, zakaz wwozu ukraińskiego zboża do UE, albo my sami i jednostronnie wdrożymy takie rozwiązanie, jakie już wdrożyliśmy w połowie kwietnia dla ochrony polskiego rynku – mówił dalej.