– Każdy populista dochodzi do momentu, w którym jego populizm kończy się bankructwem, bo nie ma już z czego rozdawać. A wtedy, gdy nie ma już z czego rozdawać, populista sięga po kij, żeby uchronić się przed rozliczeniem rozdawnictwa, przed rozliczeniem bankructwa. I w ten sposób, widzimy to jasno, to podstawowe zagrożenie, które dzisiaj przed nami stoi. Każdy populista prędzej czy później stanie się dyktatorem – powiedział Szymon Hołownia podczas kongresu Trzeciej Drogi.