– Nie do końca [PiS zastosowało referendum instrumentalnie], dlatego, że jednak widzę pewne różnice między jednym i drugim referendum [tym zarządzonym przez Bronisława Komorowskiego]. Oczywiście podstawowy zarzut jest taki, że pytania nie są konsultowane ze społeczeństwem, bo taką mamy Konstytucję, że partie nie muszą tego konsultować ze społeczeństwem. Nie mówmy, kto jest fajny, a kto niefajny, kto jest lepszy, kto ładniejszy, tylko zastanówmy się, jaka jest konstrukcja prawa polskiego, że politycy z jednej i z drugiej sprawy mogą tak robić, że politycy z jednej i z drugiej strony mogą wykorzystywać ideę referendów do partykularnych, politycznych korzyści – powiedział Paweł Kukiz w Radiu ZET.

– Tutaj mamy zupełnie taką przedziwną sytuację, bo tutaj można Prawo i Sprawiedliwość usprawiedliwić […] w Polsce próg frekwencyjny przy referendach ogólnokrajowych wynosi 50%, a więc jest to próg zaporowy, który bez takiego zdarzenia, jak wybory, nigdy nie będzie osiągnięty – kontynuował.