– Donald Tusk to jest kłamca. Właśnie ja się dziwię, że właśnie kłamcy domagają się prawdy w sądzie. Mówię chociaż o sprawach bezrobocia. Bezrobocia w 2013 roku nie było tylko na poziomie 14, 15, 20, ale było na poziomie 30% w niektórych powiatach. Także ja się nie boję, przepraszam bardzo, żaden sąd mi usta nie zamknie, mówię prawdę tak jak było. Tak samo było z wiekiem emerytalnym. Dojdzie do władzy, wiek emerytalny podniesie, dlatego tak potrzebne jest to referendum i wreszcie po 12 latach Solidarność doczekała się, że to pytanie referendalne będzie. Sam o to pytanie zabiegałem u prezesa Kaczyńskiego, bo to jest bardzo ważne – stwierdził Piotr Duda w programie “Gość Wiadomości” TVP Info.
– Wszystkie pytania referendalne są zasadne i potrzebne. Tu powinno się wypowiedzieć społeczeństwo, obywatele w naszym kraju – stwierdził Piotr Duda w programie “Gość Wiadomości” TVP Info.
– Przeżywaliśmy to za czasów Platformy Obywatelskiej i PSL-u [niskie wynagrodzenia pracowników]. My jako związkowcy Solidarności jesteśmy od tego, aby rozmawiać, prowadzić dialog z każdą władzą. Tylko jeżeli dialog Donalda Tuska kończył się na ulicy to przepraszam bardzo, do tanga trzeba dwojga. Musimy mieć partnera do dialogu, a Tusk przychodził tylko na odczyt na komisję trzystronną, czy mi osobiście mówił, że podwyższy wiek emerytalny, że będzie liberalizacja kodeksu pracy. Tak się nie prowadzi dialogu społecznego – stwierdził Piotr Duda w programie “Gość Wiadomości” TVP Info.
– On nie słucha argumentów. Myśmy podjęli decyzje w grudniu 2011 roku o tym, że skorzystamy z tej formy bezpośredniej demokracji dotyczącej właśnie, obywatele decydują bezpośrednio, czyli zwrócimy się do Sejmu o to, aby przeprowadził referendum, żeby to obywatel się mogli wypowiedzieć w sprawie referendum. Przygotowaliśmy listy, uzasadnialiśmy to i okazuje się, że w Sejmie faktycznie Tusk zamiast argumentów merytorycznych to zwyzywał mnie i wszystkich członków Solidarności. Tych, którzy się podpisali od pętaków. On ma tylko i wyłącznie racje, nie słucha nikogo. Kto się z nim nie zgadza jest, tak jak w moim przypadku, pętakiem – podkreślił.
– Proszę was, nie zmarnujmy wielkiego wysiłku tamtego pokolenia, wielkich nadziei i marzeń przyszłych pokoleń. Zrobicie to. Wiem i jestem o tym przekonany. Proszę, nieście te słowa tak daleko, jak się da – stwierdził Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Gdańska.
– Dopiero wywalczenie prawa i uczestnictwo w wyborach dokonało tego cudu zwycięstwa. Trzeba było być twardy i wy musicie być twardzi, żeby wykorzystać ten moment. Ten jeden jedyny moment 15 października, tak jak wtedy 4 czerwca i pogonić ich nie kamieniami tylko kartą wyborczą. 8 lat walki, a potem cud zdarzył się jednego dnia, kiedy ludzie zrozumieli siłę własnego głosu – powiedział Donald Tusk w Gdańsku.
– Czasami słyszę takie komentarze „a po co ten Tusk organizuje jakiś wielki marsz, przecież marszem się nie zmieni władzy”. Ale ja odrobiłem lekcję solidarności i wiem, że wstępem do każdego zwycięstwa jest ta zdolność zobaczenia siebie nawzajem, policzenia się i pokazania władzy, że nas są miliony, że nie jesteśmy pogubieni, osamotnieni, że idziemy razem, ręka w rękę – powiedział Donald Tusk w Gdańsku.
– Mamy dzisiaj więcej możliwości, niż stoczniowcy wtedy. To już nie tylko ulotki, nie tylko manifestacje, najważniejszy będzie wasz głos każdego dnia. Jeśli przestaniemy udawać, że jest jako tako, jeśli przestaniemy czasami sami przed sobą udawać, że jakoś to będzie. Nie, nie będzie jakoś, w Polsce nie może być jakoś. W Polsce może być i będzie najlepiej – stwierdził Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Gdańska.
– To zwycięstwo nam nie spadnie z nieba. To nie jest tak, że mamy je w kieszeni. Każdej godziny, każdego dnia my wszyscy musimy przekonać naszych sąsiadów, nasze rodziny, wszędzie tam, gdzie ludzie się wciąż zastanawiają, używajcie tych najprostszych słów. Wtedy te najprostsze słowa zjednoczyły 10 mln Polaków. Żadne kombinacje, ideologie, te proste słowa. Prawda, przyzwoitość, uczciwość, przejrzystość reguł, nie wstydźmy się tego – stwierdził Donald Tusk w Gdańsku.
– Tak teraz, 15 października potrzebujemy nawet się nie zapisać, tylko potrzebujemy 10 milionów głosów przeciwko tej władzy i za dobrą przyszłością naszego narodu i Polski. 10 milionów głosów – stwierdził Donald Tusk w Gdańsku.
– Ja od dłuższego czasu krzyczę, grożę, błagam i mówię – dajcie choćby polskim nauczycielkom i nauczycielom pół miliona ludzie, którzy pracują za półdarmo. Dajcie im chociaż wyrównanie inflacji. Nie ma w tym przypadku, że jak dzisiaj do was przychodziłem, dowiedziałem się, że premier Morawiecki, dokładnie te same metody stosowali komuniści wtedy w 1980 roku, zamiast dać 20% rok temu, obiecał 12% w przyszłym budżecie. Minister odpowiedzialny za budżet wczoraj poinformował, że to jest 6,6% podwyżki, przy tej inflacji. Wyobrażacie sobie? Co to ma oznaczać dla tej pół milionowej armii ludzi dobrej woli, którzy uczą nasze dzieci, wnuki. Przecież oni chcą elementarnej godność – stwierdził Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Gdańska.
– Jeśli wtedy na początku tysiące, a później miliony ludzi powstało przeciwko władzy, która rozkradała majątek narodowy, to ja wam chcę powiedzieć, że tamci za Gierka to oni mogliby się od Kaczyńskiego i Morawieckiego uczyć, jak się rozkrada majątek narodowy – powiedział Donald Tusk w Gdańsku.
– Dzisiaj w tych ich rządowych mediach nie dostaniecie informacji, ja ją mam, o tym że w przyszłorocznym budżecie nie będzie już tarczy chroniącej przynajmniej przed niektórymi skutkami inflacji, że znowu przywrócą VAT na żywność – stwierdził Donald Tusk w Gdańsku.