Nie, nie, nie, nie ma potrzeby [wprowadzania stanu nadzwyczajnego]. Protesty są dopuszczalne w systemie demokratycznym, choć przekraczano z pewnością granice dopuszczalności, atakując policjantów, dopuszczając się wtargnięć do kościołów czy zakłócania mszy niedzielnych, co jest już przestępstwem surowo ścigany” – mówił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie wicemarszałek Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości.