– Dzięki temu, że mieliśmy dodatkowe 24 godziny na prace nad ustawą, przygotowaliśmy około 40 poprawek. Znaleźliśmy w tym oczywiste błędy, m.in. ten błąd, który pozwalał wzywać młode lekarki dzień po urodzeniu dziecka do pracy na oddziałach zakaźnych. Ale znaleźliśmy też bezpodstawne rozróżnienie lekarzy am lepszych i gorszych. Okazuje się, że ta ustawa wyeliminowała 70% medyków, jeśli chodzi o dodatki do ich pensji. Ta ustawa nie zajęła się też personelem medycznym. Ludzie, którzy pracują w szpitalach na oddziałach zakaźnych, którzy obsługują sprzęt, oni w tej ustawie po prostu zostali pominięci. Rozumiem, dlaczego PiS nie chciał, abyśmy tę ustawę przeczytali. Właśnie z tego powodu. Żeby opinia publiczna nie dowiedziała się, jak wiele w tej ustawie jest błędów i jak wiele osób w tej ustawie zostało po prostu pominiętych. Według tej ustawy chcecie też karać dyrektorów szpitali, mimo że ten rząd zawiódł. Tu też będzie nasza poprawka. Chcecie, żeby zamiast dyrektorów szpitali, byli partyjni nominanci w stylu Jacka Sasina. Nie będzie na to naszej zgody. Dokładamy też poprawką możliwość przeprowadzania szybkich testów dla zawodów medycznych, dla ludzi którzy są na pierwszej linii walki z COVID-em. To konieczność, o której mówiła Lewica, PSL, mówiliśmy my od samego początku, że takie szybkie testy są bardzo potrzebne – stwierdził Cezary Tomczyk w Sejmie.